Kto jest Twoim największym wrogiem?
Większość ludzi myśli, że największym wrogiem jest szef. Była relacja. Albo ktoś, kto im nie życzy dobrze.
A prawda często jest prostsza.
To ten głos w głowie. Ten, który mówi: „Nie nadajesz się.” „Znowu zawalisz.” „Inni ogarniają, a Ty nie.”
Zauważyłem jedno — z tym głosem nie da się wygrać, jeśli cały czas bierzesz go na serio.
Możesz robić „wszystko dobrze”. A i tak wieczorem siedzieć z poczuciem, że to za mało.
I to nie jest brak ambicji.
To jest moment, w którym człowiek zaczyna być dla siebie bardziej surowy niż cały świat razem wzięty.
I chyba największa robota, jaką w życiu robimy, to nauczyć się nie wierzyć we wszystko, co mówi nam własna głowa.
Jeśli to, co tu czytasz, w jakiś sposób Ci pomogło — możesz postawić mi kawę. To mały gest, ale dla mnie sygnał: „Rób dalej.”